Programowanie, rowerowanie, kosmosy i inne fajne rzeczy

Kategoria: Windows

Walę w tynki

Nie płaczcie samotni, antywirus Was kocha, a jest przy tym taki różowiutki i pełen słodyczy, że aż dziąsła puchną.

avast

Mam taką małą propozycję na promocję za rok: okienko z wierszykiem! Na przykład takim:

Będę Twoją walentynką
Zabezpieczaj się mi tylko
Zabezpieczaj się i bliskich
Zabezpieczaj kurcze wszystkich

Z wirusami taka sprawa
Atakują z lewa, z prawa
Atakują Twoich bliskich
Atakują kurcze wszystkich

Aktualizuj swoją ochronę
No i zabezpiecz też żonę
Bądź też dobrym kolegą
Promocja do szesnastego lutego

ALTernacja

Atmosferę powolnego i spokojnego weekendu zakłóciło nagłe zgłoszenie brata: „bo jak piszę na facebooku albo gadu-gadu, to mi się system wstrzymuje”. Cóż, trzeba było sobie przypomnieć, kto jest informatykiem w domu i ruszyć do dedukcji (a właściwie abdukcji) niczym Sherlock Holmes.

Po krótkich oględzinach miejsca zbrodni, nie znalazłem nic nadzwyczajnego – leciwy i sypiący się Windows, monitor uprawiający daktyloskopię i klawiatura pamiętająca posiłki z całego tygodnia. Jako, że to jakoś bardzo nie odbiegało od stanu dnia codziennego, zarządziłem wizję lokalną. Istotnie, po włączeniu niebieskawego bożka większości nastolatków i rozpoczęciu czatowania z kimś, system przechodził w stan wstrzymania. Skanowania antywirusowe nic ciekawego nie znalazły, a aktualizacje, okadzanie komputera i inne gusła, których niewtajemniczonym wyjawiać się nie powinno, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Nadal nie wiedziałem, jaki związek z funkcjami zasilania systemu może mieć śmieszne coś, działające w przeglądarce. Poza tym, nie każda wysłana, czy odebrana wiadomość dawała ten sam objaw, co znacznie utrudniało szukanie w tym wszystkim prawidłowości.

Tajemnicy nie ubywało, za to cierpliwości coraz bardziej, dlatego zdecydowałem się na rozwiązanie drastyczne – format. Sam Windows się już o to prosił od dłuższego czasu, a jego użytkownik od trochę krótszego. Po kolejnej porcji magii, zwanej potocznie instalacją, moim oczom ukazał się pulpit świeżutkiego systemu. Ucieszony użytkownik pierwsze co, to… zalogował się na facebooka, zaczął pisać i… znów to samo. WTF? Ponowna, bardziej szczegółowa, wizja lokalna, ujawniła sprawcę.

A Ty, Drogi Czytelniku domyślasz się już, kto zabił, czy zawinił? (jeśli jeszcze nie zasnąłeś, czytając do tego momentu) Otóż winowajcą był prawy alt. Nie wiem, czemu nie wiem jak, ale znudziło mu się domalowywanie ogonków literkom i zapragnął większej władzy. Cóż, przynajmniej brat ma świeże okienka. (i nową klawiaturę)

Jaki morał z tej historii? W informatyce, jak w piosence: „Wszystko się może zdaaarzyyyyć…” i to niezależnie od tego, czy to prosty, domowy komputer, czy nie wiadomo jak wielka serwerownia. Tak na koniec dodam, że dokładny opis problemu może bardzo ułatwić jego rozwiązanie, a mylny dość mocno namącić (i się wymienia system zamiast sprzętu), ale o tym może już innym razem…

Windows 7

Przedgądając newsy, moją uwagę przykuł „Windows 7 na Święta”:

System operacyjny Windows 7 będzie gotowy na Święta Bożego Narodzenia…

no i szok :D. Lecz po doczytaniu do końca:

…ale nie tegoroczne, lecz Gwiazdkę 2009

Myślałem, żę albo ja się przespałem, albo programiści z Redmont pędzą szybciej niż bolid F1. Ale mamy jeszcze ponad rok domniemywań, spekulacji, plotek etc. Dopiero zaczyna się rozkręcać :). Ciekawe na jaki wspanialy pomysł teraz wpaną (ukradną?). A tak BTW, od pewnego czasu witryna hacking.pl wiesza mi nie tylko całą przeglądarke ale i komputer pod windą. Moja konfiguracja to windows XP, Opera 9.6 i flash 10b. Ktoś zauważył cos podobnego? Nie żebym bez tej strony nie mogł żyć, po prostu tylko ona w ten sposób się zachowuje.

© 2025 Kutzowsky

Theme by Anders NorenUp ↑