Fakt, że Wujek Google wie szystko, był mi znany od dość dawna. Problem, zapytanie i odpowiedź na jednej z początkowych stron wyników wyszukiwania. Prosty mechanizm. Jednak tym razem wiedza Google została zaprezentowana mi zupełnie inaczej.
Czasem, gdy mi się naprawdę nudzi, loguję się na swój profil w mojej?, waszej?, naszej-klasie. Zdarza się, że jest co poczytać lub oglądać za sprawą moich znajomych. W ogóle „życie” takiego portalu mogłoby być tematem badań, czy niejednej pracy doktorskiej… Ale wracając do sedna. Co do nicków to nie wyslilam się zbytnio i wszędzie, o ile jest możliwość, mam podobne. Jogger, JID, mail etc. Także i tam.
(kucyk dla mało spostrzegawczych…)
A o oto. co zobaczyły moje oczy, po wejściu na stronę główną:

Czyżby także graficzne banery od Google byly już kontekstowe i to w stosunku do nicka usera? Co ciekawe, to stało się zanim jeszcze wypełniłem formularz logowania. Paranormalne zdolnosci? Mimo zmiennego IP, czyszczenia cookies itd., wiemy kim jesteś. Doprawdy interesujące…
Co do sklepu (odczułem niesamowitą potrzebę kliknięcia, chyba naprawde dziala:), to niektore towary dla mnie, jako osoby, wbrew pozorom, nie zwiazanej z jezdziectwem, wydały się conajmniej ciekawe. Chyba zacznę się tam zaopatrywać. Kto wie, może za reklamę na Joggerze dostanę jakąś zniżkę? 🙂