Wpis trochę spóźniony, ale co mi tam. Jak częsć mojego rocznika, także i ja zakończyłem edukację szkolną. Zostałem absolwentem jakże wspaniałej placówki oświatowej jaką jest II LO im. Marii Konopnickiej w Inowrocławiu.
Od zawsze, wiadomo było, że jest w czołówce i może się poszczycić 100% zdawalnością matury. Juz od pierwszych dni kładziono nam do głowy, że nie przygotowuje ona tylko do matury, ale do jej ZDANIA.
Puściły wszystkie więzy łączące mnie z tą szkołą. Wszystkie, oprócz jednego – wspomnień i sentymentów. Powtarzając za końcowym przemówieniem dyrektora: „Powracając w te mury, zawsze będziemy mieli te osiemnaście lat”. Już nigdy nie pójdę na lekcje w charakterze ucznia.
„Ale to już było i nie wróci więcej.” Z jednej strony jesteśmy wolni. Będziemy się uczyć tego, co sami wybraliśmy jako kierunek studiów. Z drugiej jednak, bedzie czegoś brakować. Niezapomnianej atmosfery i klasy, która już nigdy się nie potwórzy. Zbiór indywidualności. Każdy „miał swojego bzika” i swój własny sposób bycia oraz widzenia otaczającego nas świata. Lecz wszyskie te indywidua łączyło jedno, a mianowicie nazwa liceum, do którego uczęszczały oraz literka klasy. Magiczna i niepowtarzalna klasa F 2006-2009.
W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim ludziom, dzięki którym mogę powiedzieć razem z Gutkiem, z Indios Bravos – „Warto było”. Na prawdę było WARTO i nie mam czego żałować. Gdybym miał możliwość ponownego wyboru, to wybrałbym tak samo. Bardzo Wam za to dziękuje. Wszystkim.
Zawsze zastanawiałem się skąd się bierze atmosfera tegoż liceum, która czuć już od przekroczenia drzwi wejściowych. Teraz już wiem. Tak, jak inni, w rytm piosenki „Chcę tu zostać”, zotawiłem tam cząstkę siebie. Cząstke, która się nigdy nie zestarzeje i nie przeminie. Właśnie takie cząstki wypełniają, z pozoru zimne mury tego budynku.
„To, co przeżyłem, to moje i nikt mi nie odbierze…”. Na zawsze już pozostane „Konopianinem” – czyli członkiem tej wspaniałej społeczności.
Koniec? A może dopiero początek. Teraz czas na maturę a potem studia.
Kurcze… Ale to napisałeś… Mam łzy w oczach…
Teraz kolej na nową wielką przygodę…
A tamta?
Niech zostanie w sercu…
Pozdrawiam 🙂